piątek, 14 sierpnia 2020

Tomasz Duszyński, Toksyczni

 

 

 Gliniarz, który zapomina


Tomasz Duszyński, Toksyczni, Wydawnictwo SQN, Kraków 2019, s. 383.


    Pisarstwo Tomasza Duszyńskiego było dla mnie – bez wątpienia – jednym z objawień zeszłego roku. Szczególnie przypadła mi do gustu proza retro tego autora, cykl zapoczątkowany powieścią Glatz (2019). W prywatnym rankingu zdecydowanie niżej oceniłem współczesną powieść sensacyjną Duszyńskiego zatytułowaną Toksyczni. Dlaczego? Bo jednak swoją sensację autor uszył z czytelnych – by nie powiedzieć: zgranych – schematów. Są więc w Toksycznych mafie i mafijki, prokurator, który kolekcjonuje haki na ważne persony, brudni gliniarze, psychol zza wschodnie granicy, który jest maszyną do zabijania. Jest oczywiście zagrożenie życia osoby bliskiej głównym bohaterom. I tak dalej, i w ten deseń. Oczywiście, Toksyczni są świetnie napisani, co mnie nie dziwi. Moim zdaniem – i chyba nie popadam w zbytnią przesadę – Duszyński spokojnie mieści się w trójce – obok Marcina Wrońskiego i Zygmunta Miłoszewskiego – najsprawniejszych pod względem językowo-stylistycznym autorów rodzimej prozy gatunkowej.
    Tak więc specjalnie nie spieszyło mi się do pisania o Toksycznych. Ale w końcu zebrałem się – a to z powodu Nowickiego, jednego z dwóch, obok Ultrasa, głównych bohaterów powieści. Nowicki jest sześćdziesięcioletnim, emerytowanym policjantem. Swego czasu bardzo cenionym i skutecznym. Kimś w rodzaju lokalnej policyjnej legendy. Poznajemy go w momencie, kiedy ma początki Alzheimera, nie domknął żałoby po śmierci żony, niespecjalnie dogaduje się z córką-jedynaczką. Nowicki nie tyle żyje, co dryfuje przez życie, coraz bardziej zagubiony, pogrążony w smutku i marazmie. Kiedy jednak nadchodzi czas próby, oczywiście Nowicki daje radę. Nie w tym jednak rzecz… W powieściach kryminalnych czy sensacyjnych dosyć rzadko pojawiają się główni bohaterowie w wieku senioralnym. Już za samo to należą się Duszyńskiemu wyrazy uznania. Poza tym udało się autorowi ukazać postać Nowickiego w powieści w sposób pogłębiony psychologicznie, pełen niuansów, bez zbędnych uproszczeń czy przegięć. A to w powieściach sensacyjnych wcale nie jest częste.
    Naprawdę, dla samego Nowickiego warto przeczytać Toksycznych  Duszyńskiego.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz